Chleb razowy to taki, który ostatnio piekę
najczęściej. Trzeba by wejść też w inne mąki. Albo chleb ze słodem, taki prawie
pumpernikiel.
Przepis na chleb w foremce keksowej 30 cm, z mąki
razowej żytniej.
Jest to bardzo rozczłonkowany przepis, przygotowany z
myślą o osobie, która na co dzień nie gotuje.
Składniki:
- zakwas 324g
- woda 650g *
- mąka razowa 758g**
- sól 22 g
Przygotowanie zakwasu
Starter zakwasu, który przechowujemy w lodówce
wyjmujemy i otwieramy słoik. Pozwalamy mu odpocząć, by przyjął temperaturę
pokojową. ***
Przekładamy cały zakwas ze słoika do miski, w której
będziemy robić chleb.
Poniżej rozpisana z wagami instrukcja na dwa chleby,
jeśli pieczemy jeden, wszystkie wagi dzielimy przez dwa:
Robimy zakwas na 2 bochenki, które będziemy piec w
sobotę po południu.
- czwartek wieczorem wyjęcie zakwasu z lodówki - dołożenie do tego zakwasu (po przełożeniu do miski) 120 g wody i 120 g mąki razowej, żytniej
- piątek rano - dołożenie do miski 80 g wody i 124 g mąki razowej, żytniej
- piątek wieczorem - dołożenie do miski 124 g wody i 80 g mąki razowej, żytniej.
W tym momencie waga całego zakwasu powinna oscylować
lekko powyżej 648 g.
Przygotowanie chleba
- w sobotę rano odkładamy łyżkę zakwasu do słoika i chowamy go do lodówki (jeśli zapomnimy, a chleb jeszcze nie trafił do piekarnika, po prostu bierzemy trochę ciasta z foremki i chowamy w słoiku do lodówki)
- do miski wlewamy wodę, może być w temp pokojowej, może być cieplejsza, ale nie powyżej 40 st. C (1300g), przegotowana i schłodzona, raczej nie bezpośrednio z kranu,
- i wsypujemy sól (44g) najlepiej kupić sól ekologiczną, w soli zwykłej sklepowej jest E-53, który jest antyzbrylaczem tu link na ten temat
- mieszamy tak by zakwas nie był glutem na dnie,
- wsypujemy otręby jeśli ich używamy (niektóre mąki razowe, np. Babalskich są całkowicie pozbawione otrębów, w innych 15% torebki kilogramowej zajmują otręby)
- wsypujemy całą mąkę razową żytnią (1516 g), mąki wsypujemy odpowiednio mniej, jeśli wcześniej dodaliśmy otręby
- mieszamy, drewnianą kopyścią do połączenia składników czyli mniej niż 1 minutę
- zostawiamy ciasto na minimum godzinę w misce, (możemy dłużej, nawet 6 godzin, ale wtedy trzeba indywidualnie zaplanować godziny)
- przygotowujemy foremki: natłuszczamy oliwą wszystkie ścianki foremek (foremki nie mogą być zardzewiałe, gdyż kwas jakim jest ciasto spowoduje rozpuszczenie związków i wnikną one w chleb, co będzie się objawiać szarymi zaciekami na skórce) Foremka powinna być wysoka, wśród czarnych foremek występują jeszcze foremki niskie - tych nie używać do tego chleba, bo po prostu się nie zmieści, chyba, że foremka będzie dłuższa, np 35 cm.
- ścianki i dno obsypujemy mąką razową żytnią lub otrębami
- ciasto przekładamy do foremek, wygładzamy mokrą łyżką
- odstawiamy do wyrośnięcia przykryte ręcznikiem do naczyń, miejsce nie musi być ciepłe, może być nawet lodówka, jeśli mamy dużo czasu i chleb może rosnąć np. 12 godzin.
- po ok 4 godzinach sprawdzamy czy chleb wyrósł. jeśli ciasto urosło na całą wysokość foremki, a jego środek wyrasta ponad foremkę, to wyrósł na maksymalną wysokość. Czasami trzeba czekać 6 godzin, przy niższych temperaturach więcej
- nagrzewamy piekarnik do 250 st. C jeśli piekarnik grzeje tylko do 230 to pieczemy na tej temp. tylko dłużej
- raszki w piekarniku stawiamy na najniższy możliwy poziom
- jeśli piekarnik jest elektryczny, ustawiamy go na grzanie góra dół
- chleb spryskujemy wodą, najlepiej spryskiwaczem do kwiatów, woda może być kranowa
- obie foremki, lub jeśli pieczemy więcej to tyle ile się zmieści na raszkach, wstawiamy do piekarnika
- do środka piekarnika psikamy jeszcze kilka razy wodą, aby wytworzyć parę wodną
- pieczemy cały czas na najwyższej temperaturze ok 45-55 minut
- w międzyczasie, np. po 35 minutach możemy jeszcze raz naparować piekarnik lub spryskać chleb po wierzchu, skórka będzie bardziej brązowa i błyszcząca
- czas pieczenia trzeba wyczuć bo zależy od piekarnika, więc na początek można wyjąć chleb po 50 minutach
- natychmiast po wyjęciu chleba z piekarnika wyjąć go z foremki (sprawa bardzo ważna), czasami trzeba oddzielić go nożem od foremki
- ocenić wypieczenie: skórka powinna być z każdej strony choć trochę zezłocona, góra lekko brązowa
- należy popukać paznokciem lub palcem w spód chleba (trzymamy chleb delikatnie tak by nie zrobić w nim wgłębień, z wierzchu jest najwyżej milimetrowa warstwa twarda, w środku jest bardzo miękki, trzymamy przez ręcznik, żeby się nie oparzyć)
- chleb powinien wydać pusty odgłos
- jeśli chleb jest zbyt blady, albo co w zasadzie nie możliwe po tym czasie, nie wyda pustego dźwięku, należy go już bez foremki delikatnie włożyć do piekarnika na jakieś 5 minut, można ponownie naparować piekarnik, po pięciu minutach sprawdzić stan i najwyżej jeszcze dopiec
- upieczony chleb studzimy na raszkach, tak by do jego wszystkich boków i spodu dochodziło powietrze, chleb póki ciepły bardzo intensywnie paruje (jeśli nie możemy studzić chleba w piekarniku, a nie mamy specjalnych raszek, to stawiamy chleb na jednym rogu, np. opieramy o siebie dwa chleby stojące kantem na długich bokach)
- gdy chleb jest całkowicie wystudzony można go rozkroić, nie wcześniej, gdyż możemy popsuć strukturę chleba, póki ciepłe kroimy pieczywo pszenne. A najlepiej poczekać jeszcze dłużej, jak to zrobić piszę tutaj.
- jeśli chleb chcemy zjeść na kolację w sobotę o godz. 19, to powinniśmy zacząć go robić o ósmej - dziewiątej rano i piec około godz. 16.
Możemy też piec rano zaraz po przebudzeniu, wtedy
przesuwamy czas przygotowania na wieczór np. piątek godz 21-22, rozpoczęcie
namnażania zakwasu na czwartek rano.
*(w wersji z otrębami trochę więcej)
**(w wersji z otrębami odpowiednio zmniejszamy wagę
mąki i dodajemy taką samą ilość otrębów np. 100g)
*** Na wszelki wypadek przypominam, że zakwas
przechowujemy w lodówce. Może być zamknięty tak jak jest, albo można delikatnie
rozkręcić wieczko, żeby dochodziło powietrze.
Zakwas nie powinien leżeć w lodówce nie używany dłużej
niż dwa tygodnie, w ostateczności trzy.
Jeśli po dwóch tygodniach nadal nie robimy chleba,
należy zakwas przynajmniej dokarmić. Robimy to następująco:
- wyjmujemy zakwas z lodówki, niech przyjmie
temperaturę otoczenia
- jeśli zakwas był w małym słoiku przekładamy go do
większego
- do słoika w którym jest zakwas wlewamy co najmniej
30 g wody
- oraz co najmniej 30 g mąki razowej żytniej, wagowo
tyle co wody
- mieszamy
- przykrywamy ręcznikiem kuchennym lub papierowym
- pozostawiamy w temp. pokojowej przez 6-8 godzin.
- słoik ponownie wkładamy do lodówki
- planujemy czas na upieczenie chleba
bardzo ładnie to wszystko wyglada :)
OdpowiedzUsuńAle jeszcze lepiej byłoby nie jeść w ogóle chleba, czyż nie? :D
OdpowiedzUsuń